sobota, 15 października 2011

John Marsden- Jutro 2


autor: John Marsden
tytuł: Jutro 2
wydawnictwo: Znak
stron: 268


Jedno wydawało się pewne: jeśli kiedykolwiek nas złapią i odkryją, że te 
wszystkie akcje to nasza sprawka, będzie po nas.
 Będziemy martwi. I nie mówię tego od tak.
To będzie oznaczało koniec naszego życia
 naszego oddychania, patrzenia i myślenia.
Będziemy martwi.


          Pomoc z zewnątrz nie nadchodzi. Brakuje jedzenia, ubrań, kosmetyków. Brakuje normalności! Zwykłe życie już dawno odeszło w niebyt, liczy się tylko walka o przetrwanie i unieszkodliwienie wroga. Aż dziw bierze, że w tak skrajnych warunkach, pośród śmierci i krwi może narodzić się coś pięknego i czystego jak miłość. Teraz, gdy jutro jest tylko pojęciem względnym, kocha się aż do utraty tchu. Przyjaciele stają się najbliższą rodziną, o którą walczy się do końca, a każdy obcy człowiek może okazać się śmiertelnym wrogiem.

           Słabi muszą odpaść, to reguła, która teraz rządzi światem. Corrie i Kev`a już nie ma. Czyli w Piekle, które teraz paradoksalnie jest Rajem, zostaje tylko szóstka dzieciaków. Gra o przetrwanie toczy się dalej. Bohaterowie wykazują się niezwykłą pomysłowością i odwagą. Jesteśmy świadkami prawdziwej wojny: wybuchy, strzelaniny, strategie wojenne. Dla mnie, wielkim plusem okazał się związek Ellie i Lee, chwilami odciąga nas od nowego, strasznego świata pełnego śmierci i nienawiści. Coś w rodzaju odpoczynku od prawdziwego życia.

        Bohaterowie spełniają wszystkie moje oczekiwania. Są inteligentni, pomysłowi i wytrzymali.
Szalenie polubiłam Fi. Bardzo spokojna i wyważona, potrafi przyznać się do błędu, niestrudzenie pokonuje własne słabości. Cenie sobie u ludzi te cechy charakteru,a w książce  pana Marsdena odnalazłam je akurat u  tej bohaterki.   

             Przerażają mnie wszystkie morderstwa, których muszą się podjąć dzieciaki z Piekła. Ellie przyznaje się, że po zabiciu człowieka wisi na nią cień, coś w rodzaju ciemnej chmury, uświadamiającej jej, że jest zabójczynią.  Mogę się tylko domyślać jaki to może być okropne uczcie.

              Cała powieść pisana jest z perspektywy Ellie, dlatego opublikowane wiadomości skurczone są do jej aktualnej wiedzy. Brakuje mi wątków pobocznych. Jak łatwo się domyśleć, jeśli dziewczyna jest w Piekle, musimy się ograniczyć do informacji z terenów obozu, natomiast jeżeli znajduje się w Weerawe, wiemy jedynie to co dzieje się w mieście. Na szczęście każde wydarzenie jest przedstawione także ze strony pozostałych dzieciaków, więc nasza wiedza o sytuacji z czasem nieco się powiększa. 

             Co do języka, pojawiają się fragmenty slangu młodzieżowego, lecz na szczęście,  nie znalazłam wulgaryzmów. Cieszę się z tego powodu. Sądzę, że szpikowanie książek przekleństwami nic jej nie dodaje, a wręcz przeciwnie ujmuje. Tekst jest przystępny, chociaż czasami zdarzają się dość nietypowe porównania,ale właściwie miałam z nimi dużo śmiechu :)


moja ocena: 8,5/ 10

czwartek, 13 października 2011

Leniuszek


Teraz chyba powinnam tłumaczyć się barkiem czasu i nadmiarem zadania domowego.
 Moi drodzy, kochani przyjaciele, złaknieni wszelkiego rodzaju recenzji, niestety
mam jako-takie możliwości uklecenia czegoś w miarę poczytnego w trakcie
dni roboczych, lecz wielkimi krokami zbliża się weekend (hurra!), więc recki będą na 100%, 
obiecuję Wam wszystkim uroczyście.
Lecz, gdybym okazała się małym, śmierdzącym leniuszkiem, możecie
mieć pewność, że Tris i Em policzą się ze mną w szkole :()

niezwykle zmobilizowana Chloe











wszystkie zdjęcia zamieszczane na blogu są mojego autorstwa



poniedziałek, 3 października 2011

oczekiwania

Mam nadzieję, że wybaczycie mi chwilową nieobecność. Cudem wygrzebuje się spod stert podręczników i zadań domowych. Jeśli znajdę czas w sobotę zamieszczę recenzje Jutra i Jutra 2 .
                                         

 Trzymajcie się ciepło!

Chloe

poniedziałek, 26 września 2011

Stosik:)

Prowizorycznie skompletowany stosik na październikowe wieczory przy herbatce i ciasteczku.
Pewnie jeszcze się zmieni,dodam nowe egzemplarze, ale aktualnie wygląda on właśnie tak

1.John Marsden "Jutro" - własność Beatrice
2. John Marsden " Jutro 2"- jw
3. Carolyn Jess- Cook "Zawsze przy mnie stój" - jw
(początkowa recka już zamieszczona)
4. Libba Bray "Mroczny sekret" zdobycz własna
5. Libba Bray "Zbuntowane anioły" jw
6. Libba Bray "Studnia wieczności" jw

Chloe 

Carolyn Jess- Cooke, Zawsze przy mnie stój



autor: Carolyn Jess- Cooke
tytuł: Zawsze przy mnie stój 
wydawnictwo: otwarte 
stron: 310

                     Zaraz po przeczytaniu Zawsze przy mnie stój wstrząsnął mną pewien
                      fakt. Czy to możliwe, że nade mną też ktoś czuwa ?
                  Czy  najlepsze decyzję jakie podjęłam w życiu
              są w jakiejś części ingerencją Anioła ?

                    Po śmierci, Margot dostaje niezwykłe zadanie, zostaje Aniołem Stróżem... siebie samej.                       
Stępuje na ziemię zaraz przed swoimi narodzinami i jest świadkiem wszystkich 
błędów jakie popełnia w życiu. Nasuwa się pytanie: czy Margot podoła wszystkim zadaniom, które stawia przed nią los? Czy będzie miała dość siły i odwagi by sprzeciwić się złu? Cudowna, poruszająca opowieść o trudnych wyborach, wielkich miłościach i nadziei na lepsze jutro.

                Margot od początku nie miała łatwego życia, nieszczęścia które prześladowały ją od dzieciństwa
były pewnego rodzaju farsą, niedomówieniem! Nikt nie zasłużył sobie na tego rodzaju cierpienie. Zawsze gdy wydawało mi się, że cała historia skończy się dobrze, jakieś okropne zrządzenie losu kładło kolejne, bolesne
doświadczenia na barki młodziutkiej dziewczyny. Cóż tu dużo mówić, jej życie ciągle naznaczane jest bólem.
Sądzę, że najgorszy jest fakt, że z perspektywy Anioła Stróża Margot (nazwana w zaświatach Ruth) doświadcza wszystkich tragedii jeszcze raz i zazwyczaj może tylko bezradnie stać i wpatrywać się w całe zło, które czynią ludzie wokół niej. 

                Cała powieść dogłębnie mnie poruszyła, i muszę przyznać, że niejednokrotnie doprowadzała
mnie do łez. Często zadawałam sobie pytanie "Ile ta dziewczyna może jeszcze wytrzymać?!"
Właśnie za tą niebywałą wytrzymałość Margot zdobyła moją wielką sympatię.

                Bardzo dobrze rozwinięty główny wątek- bogaty w szczegóły życia bohaterki.
Ponadto, pani Jess- Cook skupia się na każdym aspekcie świata przedstawionego. Pomaga nam wyobrazić sobie otoczenie przy użyciu trafnych epitetów i rozbudowanych porównań. Fajnie wykreowane postaci, autorka nie przedstawiła tylko pobieżnie wyglądu, nastawiła się również na cechy charakteru i różne, charakterystyczne zachowania, co bardzo sobie chwalę.

                Jestem bardzo zadowolona z lektury. Zdaje sobie sprawę, że dość często odkładałam książkę, żeby po prostu pomyśleć o tematach w niej  poruszonych. Lubię powieści, które w pewnym stopniu zmuszają do zastanowienia się nad kilkoma sprawami.

               Dodam jeszcze, że szalenia podoba mi się okładka. Bardzo prosta graficznie, ale łączy w sobie 
trochę mrocznych klimatów z anielskimi błękitami i jasnym światłem.


moja ocena: 9/10


piątek, 23 września 2011

Ognisty Tron- Rick Riordan

autor: Rick Riordan
tytuł: Ognisty Tron
wydawnictwo: Galeria Książki
stron: 449

         Carter i Sadie mają do spełnienia kolejną przerażającą misję. Apopis z każdą minutą staje się silniejszy i tylko cztery dni dzielą go od wydostania się z więzienia. Jeżeli rodzeństwu nie uda się temu zapobiec, nastąpi koniec świata. Zadanie utrudnia fakt, że do powstrzymania sił chaosu potrzebny jest sam Ra. Wskazówką do
odnalezienia boga słońca, jest księga, podzielona na trzy części i starannie ukryta w różnych częściach świata.
Młodzi magowie rzucają się w wir przygód  przeplatanych intrygą,
miłością i przyjaźnią. Poznajcie powieść, w której czas jest na wagę złota,
a chwila wahania może kosztować  życie.

         Wielka sympatia do książek pana Riordana po raz kolejny zaprowadziła
mnie do księgarni. Ognisty Tron jest lekturą zabawną i lekką, wspaniałą na jesienne popołudnia.
Akcja jest wartka, przepleciona charakterystycznym dla autora humorem.
Serdecznie polecam czytelnikom w każdym przedziale wiekowym.

         Starzy bohaterowie absolutnie mnie nie zawiedli, chociaż chciałabym, żeby Carter występował znacznie częściej. W drugim tomie nareszcie pojawia się prawdziwa Ziya i z przykrością muszę stwierdzić, że nie polubiłam jej. Jest taka flegmatyczna i zaspana, że mam ochotę krzyknąć na nią, żeby wzięła się wreszcie w garść. Rozumiem, że przeleżała trzy miesiące w wodnej trumnie i nie do końca wie co dzieje się do koła,  ale jednak jestem zawiedziona. Nie rozumiem jej postawy wobec Cartera, wiecznego niezdecydowania i irytującej płochliwości. Kolejną postacią jest Walt, który zapowiada się całkiem fajnie i obiecująco. A na dodatek Bes- bóg karzeł, jak dla mnie, jest wspaniałym
dodatkiem do starych bohaterów i chodź wynikną później pewne komplikacje związane z
tą uroczą postacią, bardzo cieszę się z jego obecności w Ognistym Tronie.

moja ocena: 8/10

poniedziałek, 19 września 2011

poniedziałek


Witam moi drodzy,

Mimo że blog całkowicie będzie poświęcony książkom, chciałaby zacząć czymś
neutralnym. Jakimś ciepłym powitaniem i zachęceniem was do przeczytania moich
recenzji. Będę Wam wdzięczna za odwiedziny "Koloru Wyobraźni" i każdy
komentarz, który tu po sobie pozostawicie.
Jestem otwarta na wszelkie propozycję współpracy z wydawnictwami.


Chloe