poniedziałek, 26 września 2011

Carolyn Jess- Cooke, Zawsze przy mnie stój



autor: Carolyn Jess- Cooke
tytuł: Zawsze przy mnie stój 
wydawnictwo: otwarte 
stron: 310

                     Zaraz po przeczytaniu Zawsze przy mnie stój wstrząsnął mną pewien
                      fakt. Czy to możliwe, że nade mną też ktoś czuwa ?
                  Czy  najlepsze decyzję jakie podjęłam w życiu
              są w jakiejś części ingerencją Anioła ?

                    Po śmierci, Margot dostaje niezwykłe zadanie, zostaje Aniołem Stróżem... siebie samej.                       
Stępuje na ziemię zaraz przed swoimi narodzinami i jest świadkiem wszystkich 
błędów jakie popełnia w życiu. Nasuwa się pytanie: czy Margot podoła wszystkim zadaniom, które stawia przed nią los? Czy będzie miała dość siły i odwagi by sprzeciwić się złu? Cudowna, poruszająca opowieść o trudnych wyborach, wielkich miłościach i nadziei na lepsze jutro.

                Margot od początku nie miała łatwego życia, nieszczęścia które prześladowały ją od dzieciństwa
były pewnego rodzaju farsą, niedomówieniem! Nikt nie zasłużył sobie na tego rodzaju cierpienie. Zawsze gdy wydawało mi się, że cała historia skończy się dobrze, jakieś okropne zrządzenie losu kładło kolejne, bolesne
doświadczenia na barki młodziutkiej dziewczyny. Cóż tu dużo mówić, jej życie ciągle naznaczane jest bólem.
Sądzę, że najgorszy jest fakt, że z perspektywy Anioła Stróża Margot (nazwana w zaświatach Ruth) doświadcza wszystkich tragedii jeszcze raz i zazwyczaj może tylko bezradnie stać i wpatrywać się w całe zło, które czynią ludzie wokół niej. 

                Cała powieść dogłębnie mnie poruszyła, i muszę przyznać, że niejednokrotnie doprowadzała
mnie do łez. Często zadawałam sobie pytanie "Ile ta dziewczyna może jeszcze wytrzymać?!"
Właśnie za tą niebywałą wytrzymałość Margot zdobyła moją wielką sympatię.

                Bardzo dobrze rozwinięty główny wątek- bogaty w szczegóły życia bohaterki.
Ponadto, pani Jess- Cook skupia się na każdym aspekcie świata przedstawionego. Pomaga nam wyobrazić sobie otoczenie przy użyciu trafnych epitetów i rozbudowanych porównań. Fajnie wykreowane postaci, autorka nie przedstawiła tylko pobieżnie wyglądu, nastawiła się również na cechy charakteru i różne, charakterystyczne zachowania, co bardzo sobie chwalę.

                Jestem bardzo zadowolona z lektury. Zdaje sobie sprawę, że dość często odkładałam książkę, żeby po prostu pomyśleć o tematach w niej  poruszonych. Lubię powieści, które w pewnym stopniu zmuszają do zastanowienia się nad kilkoma sprawami.

               Dodam jeszcze, że szalenia podoba mi się okładka. Bardzo prosta graficznie, ale łączy w sobie 
trochę mrocznych klimatów z anielskimi błękitami i jasnym światłem.


moja ocena: 9/10


1 komentarz:

  1. Całkowicie popieram twoją opinię. Na mnie również wywarła takie wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń